O co cały ten płacz?
Wylądowałam w Katmandu. Weszłam do domu rodziny Dambara, z którego wyszłam rok temu, i poczułam, jakby to wczoraj było. Wpełzłam do łóżka i się poryczałam, a później jeszcze z dobrych piętnaście minut chlipałam siostrze do telefonu. Czemu? Dobre pytanie… Rok na to czekałam.